Ekstra, tylko jak ja robiłam z bitą śmietaną, to ona mi z nich wypłynęła... w sensie z takich prawdziwych. Zamawiasz te talerzyki z Chin? Bo mnie ostatnio 3 paczki zginęły, a teraz nie wiem czy jeszcze nie czwarta, ponoć ichniejsza poczta ma teraz jakieś problemy- ale nie chcę straszyć, oby ci doszło wszystko :)
Super! Mnie cały czas zastanawia, jak używacie tego silikonu. Na razie nie zamierzam próbować "zabawy" z nim, ale chyba za jakiś czas będę musiała się nauczyć. W końcu nie można cały czas robić "zwykłych" rzeczy. :D P.S. dodałam posta. trochę inny niż miałam w planach, ale mam nadzieję, że ciekawy. :)
łał... one.. są jak jadalne...
OdpowiedzUsuńmmm.. pyszności :]
OdpowiedzUsuńpychotka :D
OdpowiedzUsuńNo co mogę powiedzieć? Mniam! :D
OdpowiedzUsuńo własnie jakk ja robiłam swój naleśnik brakowało mi pomysłu jak go nadziać hehe aTwój jest ekstra
OdpowiedzUsuńEkstra, tylko jak ja robiłam z bitą śmietaną, to ona mi z nich wypłynęła... w sensie z takich prawdziwych.
OdpowiedzUsuńZamawiasz te talerzyki z Chin? Bo mnie ostatnio 3 paczki zginęły, a teraz nie wiem czy jeszcze nie czwarta, ponoć ichniejsza poczta ma teraz jakieś problemy- ale nie chcę straszyć, oby
ci doszło wszystko :)
wyglądają smakowicie ;)
OdpowiedzUsuńmniam :))) cudne i słodkie, aż mnie ochota naszła ;)
OdpowiedzUsuńKocham ,kocham,kocham Twój blog:)
OdpowiedzUsuńA ja tak uwielbiam naleśniki!
OdpowiedzUsuńAle smacznie wyglądają mniam mniam...;)
OdpowiedzUsuńSuper! Mnie cały czas zastanawia, jak używacie tego silikonu. Na razie nie zamierzam próbować "zabawy" z nim, ale chyba za jakiś czas będę musiała się nauczyć. W końcu nie można cały czas robić "zwykłych" rzeczy. :D
OdpowiedzUsuńP.S. dodałam posta. trochę inny niż miałam w planach, ale mam nadzieję, że ciekawy. :)
Niesamowicie smakowite prace tworzysz,z przyjemnością do Ciebie wpadam!
OdpowiedzUsuńHaha :D Wyglądają świetnie :)
OdpowiedzUsuńCudowne są Twoje słodkości, przy naleśnikach aż mi ślinka pociekła:)
OdpowiedzUsuń