Hmm.. aż z ciekawości wygooglowałam co to jest ten macaron i aż mi ślinka pociekła- matko, jak one smakowicie wyglądają! Muszę poszukać przepisu na to cudo. Z tego co się naoglądałam, to chyba powinien być bardziej płaski i "kanciasty" i brzegi przy nadzieniu mieć bardziej postrzępione-praktyka czyni mistrza, to w końcu jeden z twoich pierwszych ;)
Nie, no super, kolorek jak najbardziej trafiony. Brzegi są ok, mogą być bardziej postrzępione, nadzienie zaś bardziej zaokrąglone, nie takie ptysiowe. Ale i tak smakowicie wygląda :)
w szwajcarii luxemburgerli to taki ich przysmak i on w realu nie ma rownych brzegow :) tylko wlasnie takie postrzepione,wiec moim skromnym zdaniem jest idealny :)
świetny , super Ci wyszedł
OdpowiedzUsuńSuperowski! ;)
OdpowiedzUsuńjuż nie narzekaj tak, super jest :D
OdpowiedzUsuńKolorek też, taki żywy :)
Pozdrawiam .
Hmm.. aż z ciekawości wygooglowałam co to jest ten macaron i aż mi ślinka pociekła- matko, jak one smakowicie wyglądają! Muszę poszukać przepisu na to cudo.
OdpowiedzUsuńZ tego co się naoglądałam, to chyba powinien być bardziej płaski i "kanciasty" i brzegi przy nadzieniu mieć bardziej postrzępione-praktyka czyni mistrza, to w końcu jeden z twoich pierwszych ;)
Superowy :D Świetny kolor
OdpowiedzUsuńNie, no super, kolorek jak najbardziej trafiony.
OdpowiedzUsuńBrzegi są ok, mogą być bardziej postrzępione, nadzienie zaś bardziej zaokrąglone, nie takie ptysiowe. Ale i tak smakowicie wygląda :)
Oj tam, od razu nie tak. Wszystko jest w jak najlepszym porządku, nie panikuj. ;)
OdpowiedzUsuńP.S. wrzuciłam posta z płaszczami i bluzami na jesień/zimę.
śliczny jest, nie narzekaj :D Mnie też ta czapka urzekła :)
OdpowiedzUsuńw szwajcarii luxemburgerli to taki ich przysmak i on w realu nie ma rownych brzegow :) tylko wlasnie takie postrzepione,wiec moim skromnym zdaniem jest idealny :)
OdpowiedzUsuńhehe, mniam, mniam:)
OdpowiedzUsuńfajny jest!:) a te brzegi to spróbuj bardziej zgniatać i dziurawić szpilką, wtedy będą bardziej "rozpaćkane":P
OdpowiedzUsuń