niedziela, 16 października 2011

macaron 2

Kolejne podejście do macarona :p sama nie wiem, kolor podoba mi się bardziej ale brzegi ciągle wyglądają jakoś nie tak :D









11 komentarzy:

  1. już nie narzekaj tak, super jest :D
    Kolorek też, taki żywy :)
    Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm.. aż z ciekawości wygooglowałam co to jest ten macaron i aż mi ślinka pociekła- matko, jak one smakowicie wyglądają! Muszę poszukać przepisu na to cudo.
    Z tego co się naoglądałam, to chyba powinien być bardziej płaski i "kanciasty" i brzegi przy nadzieniu mieć bardziej postrzępione-praktyka czyni mistrza, to w końcu jeden z twoich pierwszych ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie, no super, kolorek jak najbardziej trafiony.
    Brzegi są ok, mogą być bardziej postrzępione, nadzienie zaś bardziej zaokrąglone, nie takie ptysiowe. Ale i tak smakowicie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj tam, od razu nie tak. Wszystko jest w jak najlepszym porządku, nie panikuj. ;)
    P.S. wrzuciłam posta z płaszczami i bluzami na jesień/zimę.

    OdpowiedzUsuń
  5. śliczny jest, nie narzekaj :D Mnie też ta czapka urzekła :)

    OdpowiedzUsuń
  6. w szwajcarii luxemburgerli to taki ich przysmak i on w realu nie ma rownych brzegow :) tylko wlasnie takie postrzepione,wiec moim skromnym zdaniem jest idealny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. fajny jest!:) a te brzegi to spróbuj bardziej zgniatać i dziurawić szpilką, wtedy będą bardziej "rozpaćkane":P

    OdpowiedzUsuń